Szlak wokół Pieskowej Skały

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Pomysł na trasę powstał szybko i szybko został zrealizowany. Wraz z narzeczoną chcieliśmy zabrać rowery i przejechać jakiś szlak z atlasu szlaków Jury Krakowsko Częstochowskiej. Ten spodobał nam się ze względu na lokalizację - okolice znanej nam Pieskowej Skały. Na mapce oznaczony był jako trudny i - jak się potem okazało - właśnie taki był; dla mnie najtrudniejszy szlak jakim jechałem. Postanowiliśmy jechać w niedzielę. Ostatnie przygotowania i wyjazd ok 10:30.



Na miejscu byliśmy ok 11. Parking pod zamkiem bardzo szybko się zapełnił, a w całej okolicy pojawiło się mnóstwo turystów - pieszych i rowerowych.
Zgodnie z proponowanym przez przewodnik kierunkiem ruszyliśmy w stronę Sułoszowej szukając oznaczeń niebieskiego szlaku. Tych jednak nie znaleźliśmy i na wyczucie, na przeciw znaku "Pokoje do wynajęcia", zjechaliśmy z drogi w lewo i pojawił się pierwszy podjazd. Na jego szczycie droga szła w dół, lub dalej w górę (i też bez znaków); wybraliśmy drogę w dół. Na dole, po konsultacji z miejscową ludnością ruszyliśmy znowu w górę, droga szybko stała się stroma i kamienista - cięzko było utrzymać równowagę i przednie koło przy drodze; tu polegliśmy poraz pierwszy i kawałek trzeba było prowadzić. Na szczycie droga zmieniła się w polną i niektórzy nie posiadali się z radości.



Po chwili odpoczynku dotarliśmy do wąskiej drogi aswaltowej,

która w górę i w dół doprowadziła nas do kościoła w Sułoszowej. Na ostatnim zjeździe moje oba hamulce ledwno dały radę mnie zatrzymać przed drogą główną.
Przecinając drogę zobaczyliśmy pierwsze oznaczenie szlaku, a raczej jego resztki. Ruszyliśmy znowu ostrym podjazdem aswaltowym, by po kilkuset metrach znaleźć się na drodze polnej. I znów na wszystkich rozjazdach kierując się przeczuciem dotarliśmy do kolejnej drogi aswaltowej, minęliśmy coś w stylu dawnego PGRu i dróżką przy lesie dotarliśmy do parkingu "nad zamkiem". Swoją drogą jest on tańszy od tego na dole (5zł i 6,50zł).
Dalej małoruchliwą drogą aswaltową do końca i lewo, tym razem ciekawym zjazdem, gdzie możnabyło się ładnie rozpędzić. Przy krzyżu skręciliśmy w prawo, a potem w polną drogę, gdzie dało się odczuć parujące trawy. Tak wjechaliśmy w Dolinkę Radości, gdzie przedzieraliśmy się trawiastymi ścieżkami.




I znów dojechaliśmy do drogi aswaltowej, z której - wyjątkowo - za znakami skręciliśmy w prawo w kolejny podjazd, któremu nie daliśmy rady. Na zdjęciu wygląda łagodniej, niż w rzeczywistości.



Po drodze moja Iwonka znalazła stado grzybów i nie mogła przeżyć, że nie ma ich do czego zebrać.



Na szczycie droga zmieniła się w polną, którą dotarliśmy do głównej aswaltowej. Pokonując górkę zjechaliśmy w boczną drogę, która dłuuugim spadkiem doprowadziła nas pod Maczugę Herkulesa.



Stamtąd było już niedaleko do parkingu, skąd po chwili odpoczynku pojechaliśmy do Chochołowego Dworu na zasłużony obiad.



Podsumowując trasa jest krótka, ale bardzo ciekawa i trudna. Z czystym sumieniem mogę ją polecić.

Dziękuję mojej Iwonce, że dzielnie dotrzymywała mi tempa.

Wokół Pustyni Błędowskiej

Niedziela, 11 lipca 2010 · Komentarze(0)
Trasę opiszę startując od Eurocampingu, choć można ją zacząć w dowolnym jej miejscu. Stojąc plecami do Eurocampingu kierujemy się w prawo. Przed rozwidleniem dróg, na którym trzymamy się drogi głównej (w lewo) mijamy odbicie na pieszy szlak przez Pustynię Błędowską. Dalej po lewej mijamy kościół, za którym droga skręca w lewo i w górkę. Przed jej szczytem odbijamy w prawo (wg oznaczeń), a dalej w lewo, w polną drogę (po deszczu bardzo błotnista). Dojeżdżamy do drogi aswaltowej i skręcamy w prawo. Za ok. 100m droga skręca w lewo, a na wprost idzie czerwony szlak (próbowałem go raz pokonać, ale droga staje się jak dla mnie zbyt piaszczysta). Trzymając się więc aswaltu docieramy do Chechła. W centrum, przed znakiem wskazującym "Dąbrówka prosto" odbijamy po skosie w prawo, za zielonym szlakiem rowerowym i trzymając się prawej strony podjeżdżamy pod trawiastą polną drogę dojeżdżając do poprzecznej drogi aswaltowej, na której skręcamy w prawo. Dojeżdżamy na punkt widokowy Pustyni Błędowskiej - Dąbrówka.
Wracając z punktu, po ok 30m skręcamy w prawo w las (wcześniej na drzewie po lewej znak kierunku niebieskiego szlaku rowerowego). Tu zaczyna się droga dla miłośników jazdy terenowej, a szlak, który nią prowadzi jest mizernie oznakowany. Leśną drogą zjeżdżamy w dół do drogi poprzecznej. Kierujemy się w lewo i zaraz w prawo, lub od razu na wprost (ok 10m przez trawę) i w prawo. Dalej przy małym rozwidleniu w lewo, w "główniejszą" drogę, gdzie najpierw po piachu, potem po kamieniach w górkę i w dół, docieramy do oznakowanego (wyjątkowo) rozwidlenia - skręcamy w prawo. Dalej znów nieco kamienistą drogą dojeżdżamy do rozwidlenia na otwartej przestrzeni (na godzinie 1-2 widoczne zabudowania przemysłowe). Skręcamy w lewo i dróżką docieramy do szlabanu, przenosimy rower i w lewo, między zbiornikami wodnymi, szutrową drogą dojeżdżamy do drogi, gdzie skręcamy w prawo.
Dojecieramy do Klucz, gdzie na rondzie skręcamy w prawo i potem prosto (główna droga pójdzie w lewo). Wyjeżdżając z Klucz w stronę Bolesławia jedziemy nowiutką i równą (jeszcze) jak stół drogą. Mijamy dom opieki w Hutchach, a dalej pętlę autobusową. Dalej skręcamy w prawo w ulicę Ponikowską, którą dojeżdżamy do ulicy Wyzwolenia i skręcamy w prawo (w dół). Trzymając się tej drogi dojeżdżamy do drogi poprzecznej; jesteśmy w Laskach (po lewej skrzyżowanie ze światłami). Skręcamy w prawo, a dalej pierwsza w lewo. Trzymając się drogi podjazdem docieramy do Ujkowa i przy kapliczce skręcamy w prawo. Kierujemy się w górę, na sam szczyt, za główną drogą w lewo i przy drodze poprzecznej w prawo. Jedziemy cały czas prosto, aż do skrzyżowania (na rogu po lewej remiza strażacka) i skręcamy w prawo. Po prawej mijamy stary Dąb z bocianim gniazdem. Trzymając się głównej drogi, za ok 2km po skręcie w prawo mijamy po prawej stronie tartak. Droga opuszcza zabudowania i jedziemy pośród lasu do znaku agroturystyka, Reczkowe 1; skręcamy tam w prawo. Zjeżdżamy w dół i kierujemy się dalej prosto, przez jeden a potem drugi most. Za nim w górkę po kamieniach i dalej prosto (trzymamy się prawej strony). Polną drogą docieramy do drogi aswaltowej w Błędowie, gdzie skręcamy w prawo. Tą drogą docieramy do Eurocampingu.





To moja pierwsza wrzutka. Może się komuś przyda. Ze swojej strony polecam trasę.